sama już nie wiem.
29.11.2011
28.11.2011
27.11.2011
street part two
wyrzucone kostki czekolady
zdjęcia ukazujące to, co w rzeczywistości pozostaje wciąż skrywane
miłości, które nadal wydają się być jedynie wyśnionymi
wspomnienia ostatnich dni niosą ze sobą zapachy
to one tworzą ten aromat szczęścia.
26.11.2011
street part one
na to nie ma słów
przypadkowe spojrzenia, chwytane momenty
wiatr targający włosy, niosący aromat grzanego wina
przez całe Krakowskie Przedmieście
w pamięci gdzieś zapach czekoladowego tytoniu
mój własny śmiech, zagłuszony przez dźwięki pianina w słuchawkach
nieśmiałe łzy i kadry moich oczu wpół zamglone
i w końcu potok łez, niepowstrzymanych
takie chwile czynią człowieka lepszym
25.11.2011
the district sleeps alone tonight
przebudzenie pachnące Tobą
mglisty poranek o zapachu mocno owocowej herbaty
południe w aromacie piwa i papierosów wczorajszej nocy
cóż przyniesie wieczór?
24.11.2011
23.11.2011
okno na świat
chyba mi powoli odbija na tych studiach
CHYBA i POWOLI mają tu charakter ironiczny
CHYBA i POWOLI mają tu charakter ironiczny
a może to znowu przez Ciebie?
21.11.2011
20.11.2011
18.11.2011
mru
to jest to
to słodkie, mdlące uczucie w gardle
ten ogromny uśmiech wysyłany w przestrzeń
te pędzące myśli
i cudowne niepanowanie nad chęcią skakania pod sufit
dawno tego nie czułam, a to tak cudowne
dziękuję.
16.11.2011
15.11.2011
martwa natura podejście pierwsze
z cyklu 'rany boskie, ja się do takich zdjęć nie nadaję'
tudzież 'co by tu zrobić, żeby spasowało Reni'
martwa natura - podejście pierwsze
Subskrybuj:
Posty (Atom)