są poranki, kiedy świeżo pomalowane rzęsy lubią się sklejać, paznokcie malujesz gorzej niż jako pięciolatka, suszarka wyłącza się w połowie mokrych włosów... a Ty, z powoli nadchodzącymi łzami, siedzisz z uśmiechem i wiesz, że przecież musi być dobrze.